Treści interaktywne – czyli takie, które możemy kliknąć, posłuchać, uruchomić – są potężnym narzędziem do angażowania użytkowników internetu. Ich skuteczność wynika z odwołania się do mechanizmów działania każdego z nas. Poznajemy i kontaktujemy się ze światem wszystkimi zmysłami, dlatego treści oddziałujące na różne sposoby są dla nas bardziej atrakcyjne.

Zobaczmy, jak to działa.

 

„Nie dotykać eksponatów”

 

Muzeum. Przysłowiowo wręcz martwe i zakurzone.

Rzędy przedmiotów oddzielone od nas szkłem lub łańcuchem. Idziemy, kiwamy głową, czasem coś nas zainteresuje. Chciałoby się założyć na siebie husarską zbroję – faktycznie taka ciężka? – spróbować namalować coś farbą olejną i porównać z akwarelą… Nic z tego. „Proszę nie dotykać eksponatów”.

Na szczęście to już w zasadzie przeszłość – Muzeum Powstania Warszawskiego, Muzeum Vasa w Sztokholmie, Muzeum Mydła i Historii Brudu w Bydgoszczy… w każdym z nich jesteśmy zachęcani by dotykać, próbować, słuchać, coś stworzyć i zabrać ze sobą.

Jak mówi dyrektor ds. cyfryzacji (!) nowojorskiego Metropolitan Museum of Art, „naszą konkurencją są Netflix i Candy Crush”.

Aplikacje. Nie inne muzea.

Zatem instytucje tradycyjnie statyczne dostrzegają korzyści z interaktywności. Stawiają na zaangażowanie odwiedzającego. Inwestują znaczne środki w stworzenie interaktywnych aplikacji i wystaw. Walczą o klienta z mediami cyfrowymi.

 

Internet. Interaktywnie.

 

Jak to się przekłada na strony internetowe?

Tradycyjny, statyczny sposób podawania informacji działa w jedną stronę – od nadawcy do nas. Czy to film, czy prezentacja, czy tekst – mamy go wchłonąć. I w międzyczasie nie zasnąć.

Tymczasem treść interaktywna angażuje, nie pozwala na nudę. Mamy podejmować decyzje, uzupełniać dane, oglądać wyniki, klikać i obserwować efekt.

 

Dla przykładu: kalkulator wydajności energetycznej naszego domu, w którym możemy uzupełnić szereg parametrów i patrzeć, jak wzajemnie wpływają na siebie.

Wolelibyście użyć takiego kalkulatora, czy oglądać słupki pełne liczb?

 

Prosty quiz, kilka pytań na podstawie których użytkownik dowiaduje się czegoś o sobie – może być na poważnie albo na śmiesznie.

I już spędzi trochę więcej cennego, internetowego czasu na Waszej stronie. Jeżeli quiz się spodoba – prześle go znajomym.

 

Treści interaktywne. Korzyści

 

Stworzenie treści interaktywnych wymaga więcej wysiłku niż stworzenie statycznych. Jednak się opłaca – oto garść danych:

 

Podsumowując, treści interaktywne zdecydowanie warte są stosowania na stronie internetowej (i w muzeum).

Są doskonałym narzędziem zatrzymującym użytkownika, angażującym go w informacje, które chcemy mu przekazać. Sprawią, że chętniej podzieli się on najcenniejszym surowcem, którym karmi się biznes – danymi. Oraz chętniej skorzysta z naszej oferty i opowie o niej znajomym.

A żeby nie pisać o interakcji w sposób statyczny – przetestuj interaktywną prezentację interfejsu Focus Desk

Źródła: Uberflip/SlideSharedesignhill